wtorek, 4 sierpnia 2020

,,Macierzyństwo, a zakład karny - szanse i zagrożenia'' - warsztaty w Zakładzie Karnym w Rzeszowie

Magdalena Materna

Ewelina Lis

 

            Nie od dziś wiadomo jak ważne są kontakty międzyludzkie. Zgodnie ze swoją naturą, każdy człowiek potrzebuje nawiązywania relacji z innymi ludźmi, relacji rodzinnej, przyjacielskiej czy partnerskiej. Naturalną cechą człowieka jest to, że ma potrzebę funkcjonowania w grupie. Samotność i odosobnienie często prowadzą do obniżenia się poziomu stanu psychofizycznego. Objawia się to między innymi smutkiem, przygnębieniem czy brakiem poczucia sensu życia co z kolei prowadzi do chorób takich jak depresja. Jednoznacznie można więc przyznać, że każdy kontakt z innym człowiekiem jest nie tyle potrzebny, co wręcz niezbędny do normalnego funkcjonowania. Jak to się ma w sytuacji gdy człowiek zostaje ukarany karą pozbawienia wolności zostając przy tym umieszczony w zakładzie karnym? Pod kątem ludzkiej natury nic się nie zmienia. Człowiekowi nadal potrzebny jest kontakt z innymi ludźmi, czasem nawet zdarza się, że ta potrzeba utrzymywania relacji międzyludzkich staje się jeszcze silniejsza niż przed odbywaniem kary pozbawienia wolności. Jednakże ze względu na charakter instytucji zakładu karnego, kontakt ten jest zdecydowanie ograniczony, utrudniony. Zmienia się także forma utrzymywania kontaktów z bliskimi.

            Kodeks Karny Wykonawczy przewiduje niezbędność utrzymania kontaktów z bliskimi osobami. W art. 105 jest jasno napisane, iż osobie odbywającej karę pozbawienia wolności należy umożliwiać utrzymywanie kontaktu z rodziną oraz innymi osobami bliskimi. Odbywa się to poprzez widzenia, korespondencję listowną, kontakt telefoniczny, paczki oraz przekazy pieniężne. Dodatkowo od 2014 r. umożliwiono osadzonym korzystanie ze Skyp’a w ramach wirtualnych spotkań poprzez dostępne środki, w tym przypadku komputer. Dzięki temu pomimo dużej odległości, która dzieli osadzonego i bliską mu osobę, mogą bez przeszkód porozmawiać ze sobą. Oczywiście rozmowy nie są organizowane w dowolnym czasie. Harmonogram widzeń czy rozmów odbywających się poprzez aplikację Skype ustala porządek wewnętrzny danej instytucji penitencjarnej.

            Relacje z rodziną są ważne nie tylko z perspektywy wpływania na samopoczucie osadzonego, rodzina odgrywa przede wszystkim jedną z ważniejszych ról podczas resocjalizacji skazanego oraz jego readaptacji społecznej, zwiększając tym samym powodzenie osiągnięcia pozytywnych efektów resocjalizacji skazanego. Studencka Sekcja Penitencjarna Naukowego Koła Pedagogów Uniwersytetu Rzeszowskiego w ramach swojej działalności zorganizowała dla Pań osadzonych w Zakładzie Karnym w Rzeszowie cykl spotkań warsztatowych  na temat wartości rodziny i macierzyństwa. Zajęcia nosiły nazwę „Macierzyństwo w zakładzie karnym – szanse i zagrożenia” , prowadzone były przez dwie studentki. Spotkania miały charakter cykliczny, odbywały się na terenie Zakładu Karnego w Rzeszowie, raz w tygodniu przez ok. 2.5h. Celem spotkań było ukazanie osadzonym wartości utrzymywania i podtrzymywania kontaktu ze swoimi dziećmi i rodzinami, ukazanie istoty i znaczenia macierzyństwa. Celem zajęć było także zapoznanie Pań z podstawowymi pojęciami związanymi z rodziną oraz macierzyństwem, ukazanie wpływu matki na rozwój i zachowanie dziecka oraz życie rodziny, a także uświadomienie wpływu doświadczania macierzyństwa na osobisty rozwój dziecka. Zajęcia miały również na celu poznanie poprawnych postaw rodzicielskich, nabycie przez Panie osadzone umiejętności konstruktywnego wyrażania uczuć, zdobycie przez nie doświadczeń emocjonalnych i poznawczych oraz wzmocnienie postaw empatycznych, ponadto kształtowanie umiejętności plastycznych oraz manualnych i pracy w grupie. Na pierwszych i ostatnich zajęciach zostały przeprowadzone ankiety mające na celu ewaluację projektu oraz zweryfikowanie wartości przeprowadzonych warsztatów. Panie, które uczestniczyły w warsztatach były również w trakcie odbywania terapii uzależnień od alkoholu. Uczestniczki warsztatów początkowo cechowały się nieufnością do prowadzących. Z zajęć na zajęcia można było dostrzec, iż Panie coraz chętniej dzieliły się swoimi przemyśleniami na podjęty temat macierzyństwa i rodziny. Niejednokrotnie można było zauważyć trudności w dzieleniu się przemyśleniami, czy przeżyciami związanymi z danym tematem, gdyż wiązały się one często z przykrymi doświadczeniami przed odbywaniem kary w zakładzie karnym. Wiele ćwiczeń wykonywanych w ramach zajęć miały za zadanie odkryć i nazwać uczucia związane z macierzyństwem oraz rodziną. Przełomowym momentem było spotkanie trzecie, gdzie widoczne było dla prowadzących to, że Panie inicjują dyskusje i chętnie „wyrzucają” z siebie smutne wspomnienia oraz przeżycia, i co ważne potrafią dzielić się także pozytywnymi momentami, których doświadczyły będąc przy swoich dzieciach i rodzinach. Zauważyć można było krok w przód, który Panie dokonały poprzez udział w warsztatach. Był to znak dla prowadzących, że udało się wzbudzić w Paniach osadzonych zaufanie. Już samo nazwanie swoich uczuć, oraz akceptacja swojej sytuacji, a także przede wszystkim umiejętność patrzenia z nadzieją na swoje życie po opuszczeniu zakładu karnego było największą nagrodą dla prowadzących. To właśnie wtedy Panie osadzone zaczęły w większym stopniu zauważać wartość macierzyństwa i rodziny. W przeprowadzonych ankietach na ostatnich zajęciach można zauważyć, że Panie tłumaczyły macierzyństwo jako „ bycie ze swoimi dziećmi, okazywanie im miłości i poczucia bezpieczeństwa, opieka nad dzieckiem” natomiast wcześniej zdarzały się odpowiedzi, że macierzyństwo to „coś pięknego lecz nerwowego, opieka nad dzieckiem, macierzyństwo to wszystko, macierzyństwo to to czego nie dałam swoim dzieciom, gdyż sama nie miałam dobrych wzorców”. W odpowiedziach z ankiet przeprowadzonych pod koniec warsztatów wyraźnie widać, że Panie potrafią opisać i nazwać więcej uczuć, ich odpowiedzi nie są chaotyczne. Występują takie słowa jak miłość, zapewnienie bezpieczeństwa, dar od Boga. Wskazuje to na wartość jaką pełni macierzyństwo w życiu Pań osadzonych pomimo izolacji od swoich pociech i rodzin. Kolejnym ważnym aspektem była weryfikacja chęci i sposobów utrzymywania kontaktów z rodziną i dziećmi. Zdarzały się sytuacje, że Panie nie deklarowały chęci utrzymania lub nawiązania kontaktów ze swoimi pociechami. Tłumaczyły to tym, że mają krótki wyrok więc ich dzieci nie muszą wiedzieć gdzie przebywa, bądź lepiej by myślały, że ich mama jest za granicą. Innym argumentem był wstyd przed dziećmi, że ich matka odbywa karę pozbawienia wolności.
W trakcie zajęć podejmowany był temat tego jak rozmawiać z dzieckiem o zakładzie karnym, jak tłumaczyć dziecku, co się dzieje w danej chwili z mamą oraz,co ważniejsze Panie osadzone uświadamiały sobie, że pomimo tego iż odbywają karę pozbawienia wolności to ich dzieci nadal potrzebują ich obecności w swoim życiu. Dodatkowym problemem jaki można było zauważyć podczas prowadzonych warsztatów było to, że większość Pań wykazywało się bardzo niskim poczuciem własnej wartości, potrafiły powiedzieć wprost, że „nie czują się nikomu potrzebne„. Również nad tym zdołano się pochylić podczas ćwiczeń, ponieważ budowanie poziomu własnej wartości przekłada się na nasze poczucie i potrzebę sensu życia. Bez własnej wartości ciężko człowiekowi dostrzec jakąś nadzieję na lepsze jutro, w którym przyjdzie mu funkcjonować. W ankietach przeprowadzonych na zakończenie warsztatów Panie osadzone podkreśliły to, że zajęcia dały im poczucie większej wartości oraz świadomości tego, że muszą nad sobą pracować. Ponadto zwiększyła się ich pewność siebie, udało im się poznać siebie same oraz poczuły się zrozumiane i mogły być sobą. Największą radość przyniosły Paniom przedostatnie zajęcia, ponieważ wykonywały one prace plastyczne dla swoich pociech. Panie miały za zadanie zrobić pluszową maskotkę przy pomocy filcu, igły i nitki oraz waty. Po wykonaniu maskotek Panie osadzone mogły ozdobić swoje dzieła za pomocą guzików, cekin, pomponików, naszywek i różnorodnych zdobień. Warto zaznaczyć tutaj, iż na pierwszych zajęciach osadzone dały do zrozumienia, że nie znają się wzajemnie, jednakże na zajęciach plastycznych nie miało to żadnego znaczenia, gdyż Panie wykazywały się pracą w grupie, wzajemną pomocą dzięki czemu powstały przepiękne maskotki dla ich dzieci. Panie dzięki temu mogły również przenieść się do „świata dziecka”. Można było choć przez chwilę odczuć atmosferę radości i beztroski. To najlepsze z wspomnień jakie prowadzące mogły wynieść ze spotkań. Czuć było wtedy po prostu szczęście, widać było uśmiech na twarzach nawet najbardziej nieśmiałych Pań. To wspaniałe uczucie dać choć trochę radości w chłodnej rzeczywistości w jakiej osadzone funkcjonują. Poczucie, że przyniosło się im choć troszkę beztroski i szczęścia jest niezwykle budujące, a widok drugiego człowieka, który uśmiecha się pomimo trudnej sytuacji uwięzienia – bezcenny.

            Każdy kontakt z drugim człowiekiem jest potrzebny, a wręcz niezbędny do poprawnego funkcjonowania. Osadzeni w zakładach karnych mają pod tym kątem pewne utrudnienia, jednakże nie należy zapominać o tym, że są to normalni ludzie. Ludzie którzy mają uczucia, pragnienia i nadzieje na nowe, lepsze życie po opuszczeniu jednostek penitencjarnych. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę.

 
Maskotki wykonane przez Panie osadzone w Zakładzie Karnym w Rzeszowie podczas realizowanych warsztatów